Strona 2 z 2

: 02 maja 2009, 17:36
autor: aciepk
Bukaj pisze:Co do butów z linków Stalkera: Pierwsze (używane) możliwe, że są kontraktowe i porządne. Natomiast te z drugiego linku to ŚMIECI! Widać na zdjęciu metkę MIL-TEC. Ta firma nie ma kontraktu z żadną armią świata (słyszałem, że farbę maskującą dla jakiejś armii produkują -nic pewnego). Jest to niemiecka firma która szyje z jak najtańszego materiału, produkty są słabej jakości. Jedynym plusem marki MIL-TEC jest cena - i nic poza tym.
"Oni to wiedzą Kocie" :mrgreen:
Bukaj pisze:(Tylko membrana Gore-Tex może szybko stracić swoje właściwości przy złym konserwowaniu)
Nie membrana, a skóra... Konserwuje się skórę, a nie membranę która znajduje się pod nią. Można zatkać pory w skórze pastując buty.

I wz.928 nie za bardzo nadają się na buty całoroczne (Wiem bo nosiłem), znacznie lepsze byłyby Lowa Mega Camp. Ogólnie buty z membraną na cały rok to nie jest wg. mnie dobry pomysł. Jeżeli już to całe skórzane.

: 02 maja 2009, 18:00
autor: Bukaj
Słyszałem od użytkowników tych butów, że należy również dbać o membranę wewnątrz bo inaczej po około roku -max 2 latach będą tylko wspomnienia o membranie... Nie chce się z nikim kłócić itp.

Skoro został podany link z produktem marki mil-tec (i tak jakby chęć nabycia/ pytanie o przedmiot) wole uświadomić nieświadomych :P

Nie wszyscy muszą wiedzieć o jakości produktów tej firmy...
I wz.928 nie za bardzo nadają się na buty całoroczne (Wiem bo nosiłem),
Nosiłeś Kupczaki czy innego producenta? Kolega śmiga w lato w takich Kupczakach i jakoś nie narzeka (noga mu się nie poci). Co prawda nie ma mowy o przewiewności tych butów tak jak to ma miejsce w Jungle Boot.

: 02 maja 2009, 18:41
autor: aciepk
Bukaj pisze:Słyszałem od użytkowników tych butów, że należy również dbać o membranę wewnątrz bo inaczej po około roku -max 2 latach będą tylko wspomnienia o membranie... Nie chce się z nikim kłócić itp.
Tylko niby jak? Wlać do środka wodę z mydłem? A potem wypłukiwać to mydło przez tydzień? Wyściółka wz.928 jest gruba (w najcieńszym miejscu ma 1mm) i bardzo dobrze chroni membranę.
Bukaj pisze:osiłeś Kupczaki czy innego producenta? Kolega śmiga w lato w takich Kupczakach i jakoś nie narzeka (noga mu się nie poci). Co prawda nie ma mowy o przewiewności tych butów tak jak to ma miejsce w Jungle Boot.
Nosiłem i te i te. W lato noga poci się w praktycznie każdym bucie z membraną, niezależnie czy to Kupczak czy Belleville czy Meindl bo nawet najwydajniejsza membrana gore ma mniejszą przepuszczalność pary niż sama skóra.
I żaden absolutnie żaden but z membraną nie będzie dobrym butem całorocznym.

: 04 maja 2009, 10:06
autor: Fredi
Latem, nogi nie pocą się tylko w sandałach...i to też nie wszystkim :)

Ja przez ostatnie 5 lat chodziłem w sympatexach - do wszystkiego idzie się przyzwyczaić, następne 5 lat będę śmigał w gore....i pewnie też nie będę narzekał.

Nogi się zawsze pocą, trzeba po prostu myśleć o tym by czasem wietrzyć nogi w czasie marszu...najlepiej na każdym postoju dłuższym niż minuta :).

: 04 maja 2009, 10:16
autor: Gryf
Fredi pisze: Nogi się zawsze pocą, trzeba po prostu myśleć o tym by czasem wietrzyć nogi w czasie marszu...najlepiej na każdym postoju dłuższym niż minuta :).
I ja stosuję tę praktykę dodatkowo wyciągając wkładki z butów. Warto również w miarę możliwości ochłodzić stópki w chłodnej wodzie. Oj! Cóż za rozkosz! :-)

: 04 maja 2009, 10:25
autor: Fredi
Gryfie....ale po takim ochłodzeniu w wodzie, to nie chce się kontynuować wędrówki :)

: 04 maja 2009, 10:35
autor: Gryf
Tak.
To zależy co jeszcze w tym strumieniu schłodzisz? ;)

: 04 maja 2009, 12:45
autor: Regent
Stalker: Od razu poinformuję, że w Lublinie oryginalnych butów BW nie znajdziesz. Możesz sobie odpuścić wędrówkę po lubelskich demobilach.

: 04 maja 2009, 20:58
autor: Valdi
Znamy przeciez powiedzenie: "jak cos jest do wszystkiego..."
Ja teraz chodze w Belkach 550 ST i tez mi jest cieplo, jak slonko przygrzeje...mam tez Belki 700 z membrana, te tez da sie nosic latem, tylko po co?

: 05 maja 2009, 09:57
autor: Regent
Valdi pisze:Znamy przeciez powiedzenie: "jak cos jest do wszystkiego..."
Jak zaczynałem swoją turystyczną przygodę, ładnych kilkanaście lat temu, z powodzeniem jedne buty sprawdzały się zarówno w lecie jak i w zimie, zarówno na długich górskich wyrypach jak i na weekendowych wypadach do nizinnego lasu. Miałem buty które nazywały się "obuwie myśliwskie" z licowej skóry. Ot takie solidniejsze skórzane "glany" z brązowej skóry z podeszwą z charakterystycznym krzyżykami. Standardowo chodziło się w nich w dwóch parach skarpet, z czego jedna wełniana i było git. Rytuałem było systematyczne pastowanie do połysku. Zdobywałem w nich zarówno Babią Górę zimą, jak w lipcu przewędrowałem całą Jurę. Z tego co pamiętam to było mi w nich całkiem wygodnie i nawet do głowy mi nie przyszło, że kiedyś będę miał w szafie turystyczne buty na: góry zimą, góry latem, niziny suche, niziny mokre, na ciepło, na zimno itd ;)

Ale to było w czasach raczkujących "nowych technologii" w turystyce, "texy", membrany, codura, nubuk, vibram to były pojęcia totalnie abstrakcyjne.

: 05 maja 2009, 18:41
autor: Valdi
Regent, Tez kiedys (jak bylem biednym studentem) do oddalem ostatnia kase za porzadne buty skorzane. Widzialy wszystko, piach nad morzem latem, bloto na jesien a snieg i lod zima. Mokly w bagnach, a raz zostawilem je mokre w reklamowce u kolegi na miesiac :) Pozielenialy biedactwa. "Plesnia i mchami obrosle...". I nic, dostaly pranie, suszenie, pastowanie i dalej w nich biegalem.
Ale tez masz racje z tym, ze to inne czasy byly. (A i ja tez bylem mlodszy i bardziej odporny na chlod, glod i wszelkie bolesci :))

: 05 maja 2009, 22:27
autor: w0jna
Każdy musi przez to przejść, chyba że ma się jakiegoś mecenasa ;-)